wtorek, 25 grudnia 2012

Christmas time

 W tym roku pomysłowość mojej mamy jeśli chodzi o prezenty nie znała granic. Skarpetki-świnki, opaska z kocimi uszami, skrzący się puder do ciała w przepięknym opakowaniu, szlafrok przypominający różową skołtunioną chmurkę, książka z przepisami na dania z makaronów (uwielbiam!) – cudowne prezenty! A prosiłam tylko o słuchawki... Mam tylko nadzieję, że najbliżsi są tak samo zadowoleni ze swoich prezentów, jak ja :)
Święta mijają mi pod znakiem generalnych porządków. Z okazji przyjazdu babci wpadłam na pomysł, że zajrzę w każdą dziurę i sprzątnę wszystko, na co starcza mi energii. Jak stwierdziła moja przyjaciółka, popełniłam ten sam błąd co jej siostra, no i przepadłam na kilka dobrych godzin. Jak zwykle w takiej sytuacji odkryłam masę dawno zapomnianych rzeczy. Trafiłam na wiele starych zdjęć, wycinków z gazet z moimi inspiracjami modowymi sprzed lat i na kupę drobiazgów w stylu breloków do kluczy, starej biżuterii itp. Zaczynam uważać moje zbieractwo za dużą wadę. Mam za wiele niepotrzebnych rzeczy, tak zwanych „przydasiów”, które przydać się mogą, ale nie muszą. Zalegają w pudłach, które strach otworzyć. Jak sobie poradzić z nieumiejętnością rozstawania się z rzeczami? Muszę to odkryć, bo inaczej przepadnę kiedyś pod stertą starych gazet. Ciągle tracę czas na porządkowanie tych rzeczy, zawsze coś przekładam, układam, sprzątam. Denerwuje mnie fakt niewykorzystanego potencjału posiadanych rzeczy. "Mniej znaczy więcej" - coś w tym jest.

 

8 komentarzy:

  1. sliczne prezenty:)) bardzo ladnie wygladalas:)

    Wesołych swiat

    OdpowiedzUsuń
  2. zazdroszczę tej opaski i świnkowych skarpetek :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne prezenty:) Uwielbiam ten puder z Sephory. Bardzo ładna,oryginalna sukienka :) Obserwuję i zapraszam serdecznie do siebie:) http://give-me-fashion.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. kornelia.wlosiak@gmail.com napisz do mnie bo mam interes, info w notce w sumie takie na czerwono :D

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie receptą na ciągłe gromadzenie rzeczy okazało się... pozbycie ich. Pierwszy raz był trudny, ale każdy następny - o niebo łatwiejszy. Trzeba sobie postawić jasno pytanie, czy to naprawdę jest potrzebne, do czego się przyda, ile razy już się przydało, czy jest sens to trzymać i wyrzucać wszystko, co do czego nie jesteś pewna.
    Nie mówię tu oczywiście o jakiś pamiątkach czy naszych skarbach sprzed 15 lat - takie trzymam dalej, ale schowane głęboko, by nie przeszkadzały :)

    Wesołych Świąt piękna!

    OdpowiedzUsuń
  6. Oglądając te zdjęcia zachwyciłam się twoimi włosami, są takie piękne! Gęste, mają piękny kolor, widać, że są zdrowe :) Zazdroszczę Ci ich!

    xoxo

    OdpowiedzUsuń
  7. cudnie wyglądałaś! i ile prezentów :)

    OdpowiedzUsuń