środa, 24 sierpnia 2011

Open your eyes to love

Spacerując wczoraj po Floriańskiej natrafiłam na dziewczynę roznoszącą ulotki nowego vintage shopu i oczywiście nie oparłam się. Nie żałuję :) Portobello Vintage Butik ma świetne wnętrze, przemiłą obsługę i oczywiście ciekawe ubrania, czyli wszystko to, co sklep tego typu mieć powinien. Możecie znaleźć go na facebooku. Ja sama skusiłam się na kraciastą koszulę. Będzie mi idealnie pasować do jesiennych stylizacji :)


Zachwyciła mnie ostatnio biżuteria Joli i Oli Stępkowskich (a j s Fashion Jewellery) . Urocze koraliki, plecionki i tasiemki z jedwabiu, które można łączyć jak się komu podoba. Niby nic, a cieszy :) Zwłaszcza, gdy w grę wchodzą niesłabnące motywy czaszki, krzyża czy też kolce wplecione pomiędzy różnorakiej wielkości kolorowe kulki. Najlepsze w ich bransoletkach jest właśnie to, że kolory i sposób ich łączenia wybieramy indywidualnie. Według mnie to prosty, ale pomysłowy sposób na pokazanie swoje osobowości. 










Top: H&M
Szorty: Zara
Mokasyny: Aldo

poniedziałek, 22 sierpnia 2011

You're my favourite song

Dziś przytłaczam ilością zdjęć. Muszę pochwalić mojego fotografa za pomysł, wybór miejsca i uparte robienie „krzywych” fotografii, które tym razem wyszły fantastycznie.
Spódnica z romwe to kolejna popularna rzecz, której uległam. Przyszła do mnie już około 3 tygodnie temu, ale jakoś nie miałam okazji jej wcześniej uwiecznić. Buty również są z tego sklepu. Przewygodne, chociaż wydaje mi się, że rozmiarówka jest o kilka milimetrów zaniżona. Gdyby to były pełne buty, mogłoby się okazać, że trochę cisną, choć zamówiłam największy dostępny rozmiar.
Jakoś nie przywykłam do opisywania swojego stroju. Lubię czytać, jak dziewczyny na innych blogach opisują, co mają na sobie i dlaczego tak a nie inaczej to zestawiły, ale sama robię to bardzo rzadko.
Wracam do pakowania. Mam zmieścić się do jednej walizki na ponad dwutygodniowy wyjazd do Włoch! Nierealne!



















Spódnica, buty, pierścionek-czaszka: Romwe
Bluzka: River Island

piątek, 19 sierpnia 2011

Colour blocking

Tym razem przyszła pora na mój "colour blocking". Pewnie pierwszy i ostatni w tak „papuzim” wydaniu, bo bardziej widzę się w nim na zdjęciach niż w lustrze. Chyba zmęczył mnie wszechobecny nadmiar kolorów. Czasem czuję się w nich dobrze, a innym razem wydaje mi się, że wyglądam jak przebrana za inną osobę.
Pewne okoliczności nie pozwoliły mi ostatnio robić zdjęć, więc znów wracam do tych znad morza. Ciekawe, czy zamieszczę wszystkie sesje ze Świnoujścia, które mi zostały, przed kolejnym wyjazdem. Za tydzień Toskania! Już nie mogę się doczekać ;)








Spodnie: No name
Top, marynarka, baletki: Zara
Strój kąpielowy: Oysho

piątek, 12 sierpnia 2011

Nebula galaxy wedges

Jednak doczekałam się ! Galaktyczne koturny w końcu po trzech miesiącach czekania trafiły do moich rąk. I faktycznie są piękne, zdjęcia nie oddają ich uroku. I jak tu nie uzależnić się od butów? ;)



Za białe szorty z dzisiejszej stylizacji dziękuję Nonszalnckiej, u której je kupiłam. Fantastycznie ozdabia oryginalne spodnie Levis’a. Aż korci żeby kupić kilka par ;)
 






 



 

 
 Spodnie: Levis/Nonszalancka
Top: Collci
Buty, torba: Massimo Dutti
Pierścionek: romwe.com