Chyba nigdy nie poczuję się dorosła. Czy to już czas? Dziś kończę dwadzieścia lat, pojawiają się pierwsze zmarszczki, zaczyna się „trzeci krzyżyk” i te rzeczy. Ale ja nigdy nie chciałam dorastać, nigdy mi się nie spieszyło. W taki dzień zawsze łapie mnie przez chwilę nostalgia. Już nigdy nie będę „naście”, skończyła się era młodzieńczego buntu
i utożsamiania z punkowymi amerykańskimi piosenkami ;) A może nie? Czy jest coś, co nie przystoi dwudziestolatce? Na pewno może zrobić jedno – spełnić swoje marzenia :) Może to banalne, ale jest kluczem do sukcesu, tak jak miłość. Spełnienia marzeń ! I miłości. A i ogromnej determinacji.
i utożsamiania z punkowymi amerykańskimi piosenkami ;) A może nie? Czy jest coś, co nie przystoi dwudziestolatce? Na pewno może zrobić jedno – spełnić swoje marzenia :) Może to banalne, ale jest kluczem do sukcesu, tak jak miłość. Spełnienia marzeń ! I miłości. A i ogromnej determinacji.
A oto jedno z moich marzeń ;) Tak na zakończenie.