Zbliżają się duże zmiany na moim blogu. Zapowiadam je już teraz, bo obecnie jestem na etapie projektowania napisu. Nie znam się na grafice komputerowej, więc zapewne najwięcej czasu zajmie mi szukanie kogoś, kto przeniesie moją wizję z kartki papieru na komputer. A że w sprawach mojego bloga jestem pedantką (szkoda, że nie dotyczy to porządku w moim pokoju), to najpewniej jeszcze trochę trzeba będzie na nie poczekać.
Po raz kolejny obejrzałam wczoraj „Jedz, módl się, kochaj”. To jeden z najbardziej inspirujących filmów, jakie widziałam. Przepiękne miejsca, które ja także pragnę zwiedzić (Bali ! moje marzenie) i wątek poszukiwania siebie na wiele różnych sposobów – poprzez modlitwę, medytacje, miłość. Oraz oczywiście piękna Julia Roberts z uśmiechem od ucha do ucha :) Coraz częściej zastanawiam się, czy byłoby mnie stać na to, żeby wsiąść samej do samolotu i polecieć w jedno z miejsc, które tak bardzo chciałabym zwiedzić…
Po raz kolejny obejrzałam wczoraj „Jedz, módl się, kochaj”. To jeden z najbardziej inspirujących filmów, jakie widziałam. Przepiękne miejsca, które ja także pragnę zwiedzić (Bali ! moje marzenie) i wątek poszukiwania siebie na wiele różnych sposobów – poprzez modlitwę, medytacje, miłość. Oraz oczywiście piękna Julia Roberts z uśmiechem od ucha do ucha :) Coraz częściej zastanawiam się, czy byłoby mnie stać na to, żeby wsiąść samej do samolotu i polecieć w jedno z miejsc, które tak bardzo chciałabym zwiedzić…
Spódnica: River Island
Gorset: Sh/Benetton
Buty: Deezee
Naszyjnik-zegarek: Six