wtorek, 25 września 2012

You will never know, I will never show

Jak się spakować i nie zwariować? Trzeci rok, trzecie mieszkanie, kolejny nowy początek. I to poczucie ekscytacji, gdy myśli się o urządzaniu nowego lokum. Jak zwykle moje niezdecydowanie daje się we znaki – jaki wybrać kolor ścian, jakie dodatki, czy zabierać dużo rzeczy, gdzie poustawiać meble, jak stworzyć drugi dom… W tym okresie nawet wizyta w Ikei wyda się być czymś wyjątkowym. Z jednej strony fakt, że co roku zmieniam miejsce zamieszkania – to zbliżając się do uczelni, to znów się od niej oddalając – trochę mnie męczy, z drugiej za to daje możliwość większego poczucia, że zaczyna się coś od nowa. A ja lubię to uczucie :)

Sweter: Topshop
Koszulka, jeansy: Sh
Buty: Ugg

sobota, 22 września 2012

There's always gonna be another mountain

Kolejne wygrzebane znikąd zdjęcia. Trochę nieadekwatne do pogody za oknem, ale myśląc o nadchodzących trzydziestostopniowych upałach, ten strój może być nawet za gruby ;)

Zapraszam na FANPAGE - na nim m.in. nowości z szafy, inspiracje i wszystko, czego nie wrzucam tutaj. A podejrzewam, że sporo się tego uzbiera...

Top, torebka: Sh
Spodnie: Morgan
Buty: Aldo

środa, 19 września 2012

Fix you

Nie wiem, co tym razem dzieje się z bloggerem, ale dopiero teraz zauważyłam, że tekst nie pojawił się na blogu. W każdym razie chciałam wszystkich poinformować, że w końcu otworzyłam fanpage na facebooku :) Będę wrzucać tam wszystko to, co chcę Wam pokazać, ale jakoś nie pasuje mi zamieszczanie tego na blogu. Oczywiście będę informować też o nowych postach :) Serdecznie zapraszam!
 
 
sweter: Custo Barcelona; jeansy: Sh; kozaki, torebka: Bershka

poniedziałek, 17 września 2012

The sweet escape

Próbując przebrnąć przez 2000 zdjęć z Włoch, przez przypadek natrafiłam na
te sprzed kilku miesięcy. Zupełnie zapomniałam o mojej ulubionej marynarce, która przez ten czas siedziała wciśnięta gdzieś pomiędzy zimowe kurtki. To wywołało u mnie refleksje nad ilością ciuchów w mojej szafie. Choć wciąż systematycznie staram się usuwać rzeczy nienoszone, to jakoś miejsca nie przybywa. Chyba stoję w miejscu. Tym trudniej będzie mi teraz, gdyż okres jesienny jest moim ulubionym pod względem zakupów. Chowam do pudeł letnie ubrania, ciesząc się jeszcze ostatnimi promieniami przypominającego mi mijające wakacje słońca i ganiam z gołymi nogami póki mogę :) Za jakiś miesiąc polska jesień przestanie mnie tak cieszyć, więc korzystam  póki jeszcze mogę nie ukrywać wszystkich nowych nabytków pod zimowymi okryciami.
Marynarka: Made for loving
Jeansy: Bershka
Baletki: Zara
Pierścionek: Aldo

niedziela, 9 września 2012

Something's triggered when I look at you


Wszystko co dobre szybko się kończy i trzeba wrócić do rzeczywistości. Po niemalże 1900 km i kilkunastu godzinach jazdy, wróciliśmy do domu. Chciałabym opisać Wam cały wyjazd już teraz, ale czeka mnie w najbliższych dniach kilka obowiązków, które całkowicie odciągną moją uwagę od bloga. Dlatego dziś tylko krótki post ze zdjęciami autorstwa mojej Mamy :) 
Gorset: Topshop
Spódnica: H&M
Buty: COX

wtorek, 4 września 2012

Perfetto!


Positano pachniało dziś wilgotną skałą i drewnem. Pogoda we Włoszech dała nam chwilę wytchnienia i uraczyła burzą. Właśnie dlatego wybraliśmy się z Amalfi na wycieczkę. Wszystko na tym wybrzeżu jest jak z bajki. Przyjechaliśmy tu z Rzymu trzy dni temu, a ja nie mogę przestać zachwycać się okolicą. Mam nadzieję, że zdjęcia, które dotychczas zrobiłam, oddadzą choć część uroku wybrzeża Amalfi.
Pierwszy tydzień minął bardzo szybko i intensywnie, teraz odpoczywam (choć nie posiadam umiejętności usiedzenia na miejscu) i staram się przebrnąć przez zdjęcia z Rzymu i Wenecji. We Włoszech wszystko jest cudowne: samotna łódka przycumowana w przystani, snujące się po górzystych terenach chmury, kolorowe domki na stromych zboczach... Każdy szczegół trzeba uwiecznić, dlatego też nie jest to takie proste ;)
Pamiętam, jak kiedyś ktoś powiedział, że po urlopie przydałby się jeszcze tydzień na odpoczynek. Ten ktoś stanowczo miał rację. 
Top, jeansowy stanik: Forever21
Szorty: Jo
Mokasyny: Aldo