czwartek, 14 lipca 2011

Opinions

Podjęłam się nadrabiania zaległości w czytaniu. Wybór padł na „Klarę” Izy Kuny. Aktorkę bardzo lubię i cenię, ale jej książka okazała się dla mnie nie do przejścia. Miało być błyskotliwie i nowatorsko, a wyszło bardzo, bardzo słabo. Nie dobrnęłam do końca tej pełnej nieudolnych żartów i udawanej lekkości powieści. Autorka chciała w pełen wisielczego humoru i komicznych scen sposób opisać historię czterdziestolatki zakochanej w żonatym mężczyźnie. Wyszła jak dla mnie żałosna, niezrozumiała i siląca się na oryginalność farsa. Może docenię ją jak będę miała 40 lat.
Polecam za to „Jeden dzień” Davida Nichollsa. Historia dwójki przyjaciół, których upór i przekonanie o niezależności nie pozwalają zejść się ze sobą wbrew wszystkim znakom, które od razu uświadczają czytelnika o tym, że są oni dla siebie stworzeni i zejście się to jedyny sposób na poukładanie ich zagmatwanego życia. Opowiedziana jest w ciekawy sposób – jeden dzień (15 lipca) każdego roku przez 20 lat, jeden za każdym razem w jakiś sposób znaczący dla nich dzień. Jak się kończy ta historia? Przeczytajcie, warto ;)








Bluzka: New Look
Spodnie: River Island
Buty: River Island
Torebka: Stradivarius

10 komentarzy:

  1. Niepoprawnie romantycznie. Jak na upalne dni idealnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. zgadzam sie w 100% - Klara nie powala... a bardzo szkoda. Wszyscy spodziewali sie rewelacji w stylu Lejdis, a tu kot gada, wino sie leje, pociągi, zdrady, geje i matka.
    Najgorsze, że ta ksiązkę własnoręcznie kupiłam za cięzkie pieniądze a nawet nie dobrnęłam do końca... :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie wybieram się do księgarni i poszukam tej książki , koniecznie! Ta historia coś mi przypomina :)

    OdpowiedzUsuń
  4. urocza bluzeczka

    OdpowiedzUsuń
  5. przesliczny top<3

    zapraszam www.magdarling.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. bosko wygladasz, 100% wakacji

    OdpowiedzUsuń
  7. wow ! wyglądasz przepięknie ! cudo !

    OdpowiedzUsuń