wtorek, 1 marca 2011

Huge mess

Ostatnio z przerażeniem odkryłam, że w mojej krakowskiej szafie brakuje, o zgrozo, wieszaków. A przecież dopiero co uprowadziłam kilka z garderoby w moim domu. Niedobrze. Czyżby nieuchronnie zbliżał się kolejny przegląd zawartości? Nie jestem tym zachwycona, gdyż jak każda normalna, zdrowa kobieta nienawidzę rozstawać się z ciuchami. Nawet wtedy, gdy są już przetarte, przechodzone i niekiedy dziurawe. Przecież zawsze można załatać ;) Ponoć jednak porządki pomagają oczyścić umysł, wyciszyć się i poukładać życie. Jak mówi pewien slogan, który przeczytałam kiedyś gazecie: „Chcesz uporządkować życie? Zacznij od szafy!”.  Do dzieła !
t-shirt: Reserved; spodnie: Pepe jeans%; buty: Promod; naszyjnik: La Hola

1 komentarz: