czwartek, 11 października 2012

Heartbreak warfare

Zapchany kalendarz, stos kserówek na szafce nocnej, nierozpakowane torby… Pełną parą zaczął się nowy rok akademicki. I ciągłe poczucie, że coś mi ucieka. Póki co zazwyczaj są to wykłady ;) Zaczęło się „byle do weekendu”…

Top: Collci
Spotnie: Oysho
Buty: Topshop
Zegarek, torba: Massimo Dutti

11 komentarzy:

  1. na miniaturce skojarzyłaś mi się z Carrie, chyba przez te włosy :D

    OdpowiedzUsuń
  2. GENIALNIE! uwielbiam Cię w tym zestawie, każdy element jest z innej bajki, ale razem wyglądają nieziemsko!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. ślicznie wyglądasz. jak taka laleczka z saskiej porcelany. no i top podkreśla mocno Twoją twarz i włosy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne spodnie ;) Brakuje tylko ramoneski na chłodniejsze dni :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Cuuudownie :) Fantastyczny look :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Masz bardzo dziewczęcą i orginalną urodę, na pewno będę zaglądać częściej:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja sobie obiecywałam, że będę rano wcześnie wstawać i chodzić na wszystkie wykłady, nawet te o 8... no cóż, nawet na pierwszych porannych wykładach nie byłam. Moje plany bardzo szybko legły w gruzach :D
    Pasuje Ci taki styl - wyglądasz fantastycznie i naprawdę kobieco pomimo tego, że ubrania są luźne. Buty są przepiękne! Najchętniej kupiłabym sobie koronkowe lity, ale obawiam się, że biała koronka w zetknięciu z krakowskimi ulicami szybko zrobi się czarna...

    OdpowiedzUsuń
  8. No powiem Ci , że spodnie i buty zrobiły na mnie wrażenie :-)

    OdpowiedzUsuń