California king bed

Zaczęłam inspirować się muzyką i teledyskami. Zachwyciła mnie zmysłowość i delikatność „California king Bed” Rihanny. Uwielbiam zamykać oczy, słuchać tej piosenki i czuć ciepło rozpływające się po całym ciele. Dla mnie to chyba najlepsza inspiracja, bo działa na wszystkie zmysły. Zachwycam się emocjami, strojami, gestami, mimiką, dosłownie wszystkim. Szkoda, że mam na to tak mało czasu ostatnio. Sesja. Nie lubię się tym tłumaczyć, ale te dwa razy do roku muszę. Nie wytrzymałam jednak i wyrwałam się wczoraj wieczorem nad Wisłę na pokaz smoków Teatru Groteska. Takich fajerwerków nie widziałam nigdy w życiu, to było niesamowite! W połączeniu z laserami, muzyką, ogromną ilością dymu wypuszczaną z małych łódek i przepięknymi, kolorowymi, wielkimi smokami unoszącymi się nad wodą, tworzyło nieziemską atmosferę. Takie rzeczy napędzają moją wyobraźnie na wiele następnych godzin a czasem nawet dni. Tak jak niektóre teledyski, czy filmy ze świetną muzyką, które chodzą mi wciąż po głowie i powodują, że nieustannie myślę, jak wykorzystać płynącą z nich inspirację. Dziś wykorzystałam tą płynącą z teledysku Rihanny. Co dalej? Przekonamy się ;)

Zakochałam się w tym topie od pierwszego wejrzenia. Jeden ze skarbów z Kultu w moim rodzinnym mieście. W sklepie poza ciuchami Colcci można też dostać m.in. Custo Barcelona i Made for loving. Świetne ciuchy, za to ceny… Ja jak zwykle poluje na obniżki :)

Top: Colcci

Spodenki: Zara

Buty: Street

Bransoletki: H&M, Six