Mam takie miejsce w pokoju, nazywane
potocznie „czarną dziurą”, którego zakamarków nie zgłębił jeszcze żaden
śmiałek. Znajduje się za białym parawanem, którego piękno kryje nicość rzeczy
nieokreślonych. Szkoda, że ten nieład nie wygląda tak poetycko, jak jego opis.
W gruncie rzeczy jest to sterta bliżej niezidentyfikowanych pierdół, które aż
się same proszą, żeby ktoś je posegregował i zaczął używać. Wczoraj zajrzałam w
to miejsce z lekkim przerażeniem. Jednak nie taki diabeł straszny, jak go
malują. Odkryłam wiele ciekawych rzeczy – kosmetyki (nieprzeterminowane!),
starą biżuterię, masę zdjęć i drobnych, ślicznych przedmiocików, które
gromadziłam przez lata. Zawsze byłam chomikiem zbieraczem, jak większość kobiet.
Teraz zamierzam na raty odkurzać moje wspomnienia i wykorzystać je na nowo, bo
poza rzeczami przydatnymi, odnalazło się także wiele pamiątek, które są warte
odrestaurowania. Z resztą zawsze lepsze to niż nauka do kampanii wrześniowej ;)
Top: Forever21
Spódnica: H&M
Sandały: Bershka
Pierścionki: Miss Selfridge, Romwe
Spódnica: H&M
Sandały: Bershka
Pierścionki: Miss Selfridge, Romwe
nie widzę, co tam dokładnie jest na tym topie, ale fajny jest i tak :D
OdpowiedzUsuńświetna spódnica
OdpowiedzUsuńbluzka super ;)
OdpowiedzUsuńwyglądasz genialnie ;)
OdpowiedzUsuńświetny zestaw! :)
OdpowiedzUsuń