Staram się, aby niedziela zawsze była dla mnie dniem
relaksu. Pomimo nadchodzącego nowego,
pełnego spraw do załatwienia tygodnia, próbuję odeprzeć myśli o obowiązkach i
skupiam się na przyjemnościach. Jedną z nich jest kąpiel w wannie, której tak
bardzo brakuje mi w Krakowie. Zawsze wtedy oddaję się luźnym i nieskrępowanym
przemyśleniom na temat cudowności życia. Marzę o idealnej sylwetce, idealnej
pracy, idealnym domu, idealnej szafie, idealnym blogu, idealnym partnerze (okej,
o tym nie muszę marzyć) i czuję, że jestem bardzo blisko. Przez te
kilkadziesiąt minut wszystko wydaje się być prostsze i piękne jak w
czasopismach, które w tym czasie zazwyczaj wertuję (dziś padło na nowe
Glamour). Staram się wizualizować sobie w głowie każdy najdrobniejszy element,
układać historie, które mogłyby się wydarzyć w moim idealnym świecie. Co mi to
daje? Z jednej strony nic dobrego – rozczarowanie, bo może wcale nie będzie tak
pięknie i smutek, bo przecież kiedy wyjdę z wanny magiczna bańska mydlana zawierająca
mój idealny świat pęknie. Ale ja nie zauważam tych wad. Marzę, bo te marzenia
dają mi siłę, a dzięki niej jestem w stanie zobaczyć drogę do obranych przeze
mnie celów. Marzę, bo pozwala mi to skrystalizować obraz tego, czego chcę
dokonać. Marzę, bo tylko to daje mi możliwość zobaczenia, czego naprawdę
pragnę. A niedziela to w końcu dzień refleksji. Dlatego dziś jest refleksyjnie.
Może za bardzo, może zrobiło się za słodko, ale czasem trzeba.
koszula: Bershka%; spodnie: Collci; torebka: RI; buty: Topshop; pierścionki, okulary: Asos
świetna koszula!
OdpowiedzUsuńświetne zdjęcia, piękna koszula, boski kolor na paznokciach. przejrzałam bloga, dołączam się do tej witryny :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :)
Usuńwszystko mi się podoba. nie wiem jak Ty to robisz, ale zawsze "kupuję" Cię w całości. masz bardzo dobry zmysł smaku i ... świetnego fotografa :) pozdrawiam wiosennie [w końcu!] :)
OdpowiedzUsuńświetnie, buty najlepsze! <3
OdpowiedzUsuńŚliczna koszula! ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie w wolnej chwili :)
ach, teraz dopiero miałam czas, żeby nie tylko Cię pooglądac ale tez poczytać i ... to bardzo fajne co piszesz i zgadzam się, ze takie zanurzenie sie w kraine idealnego świata z marzeń daje nam pewną wizję tego, co powinnismy ze swoim zyciem robić. znam wiele osób, które na pytanie o swoje marzenia zawodowe, o idealne zycie nie potrafia podac żadnej odpowiedzi, a kiedy naciskam delikatnie pojawia się wizja wygranej w lotto, jakby miliony miały zastąpic im jakieś prywatne kształtowanie zycia ... smutne to trochę ... może przy kolejnych wpisach zdradzisz nam niektóre ze swoich marzeń. bardzo mnie to ciekawi, jestem zaintrygowana Twoją osobą jako kims z krwi i kosci a nie tylko piekna muzą, którą tu podglądam sobie od pół roku.
OdpowiedzUsuńBardzo mądre słowa. Sama mam póki co jedynie zarys tej wizji, ale wiem, co kocham i w czym chciałabym się realizować, więc póki co przede mną jedynie znalezienie właściwej drogi :) I dziękuję za nazwanie mnie "piękną muzą", nie spodziewałam się, że mogę się stać kimś takim dla kogokolwiek. Będę zdradzać swoje marzenia, w końcu to nieoderwalna część mnie, która bardzo często bierze górę w moim życiu
Usuńach, i jeszcze jedno, Ty marzysz o idealnej figurze???? hyyyyyyyy? przeciez takową posiadasz KOBIETO!!!! zazdraszczam i do takowej dążę, poniewaz do lata tuż tuż :)
OdpowiedzUsuńWiesz jak to jest - zawsze znajdzie się jakieś "ale" ;)
UsuńAleż pięknie to napisałaś Kochana! Mam otwartego Twojego bloga od godziny 13 i tak sobie do Ciebie zaglądam, tekst przeczytałam 3 raz (bo też uwielbiam tak marzyć, zwłaszcza w wannie o tym idealnym świcie) i wydusiłam z siebie w końcu kilka zdań. :) Uwielbiam Cię! I o tym doskonale wiesz. :):*
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa :* Wytrzymałaś tu tyle?! :O Oj ja też Cie uwielbiam ;*
Usuńzarąbista koszula!
OdpowiedzUsuńCuuuudnie!!! Genialna koszula!!!!
OdpowiedzUsuńPrzejrzałam praktycznie wszystkie posty, jestem zauroczona Twoimi włosami :) Dorota :)
OdpowiedzUsuń