Po długiej i uciążliwej chorobie
wracam z krótkim postem i zdjęciami sprzed kilku tygodni. W nadmiarze nauki i po
straconym na gorączkowaniu czasie jestem trochę zrezygnowana i o wiele rzadziej
się tu pojawiam. Los bywa złośliwy, a egzaminy nie zaczekają.
Top: No name
Spódnica: Collci
Buty: River Island
Plecak: Promod
A oto moje eksperymenty z włosami, jeszcze sprzed choroby. Kiedy je rozpuszczałam, fioletowe były tylko końcówki. Odcień szybko się zmył, bo fryzjerka zrobiła je płukanką, ale za tydzień lub dwa sprawię sobie takie na dłużej ;)
pieknie wygladasz :)
OdpowiedzUsuńsiwy fiolet jest genialny, sprobuj robic koncowki bibula, tanio i się nawet trzyma ;D
OdpowiedzUsuńrobiłam bibułą kiedyś, ale wolę raz a porządnie, bo jakbym się miała paprać za każdym razem, to bym zwariowała
Usuńwspaniałe zdjęcia! :> MAG
OdpowiedzUsuńniczym elf :D
OdpowiedzUsuńswietny jest ten top!!!
OdpowiedzUsuńmam bardzo podobny :)
hahoda.blogspot.com
Ależ piękna ta bluzka, niezwykle zmysłowa!
OdpowiedzUsuńo rany, ależ Ty rewelacyjnie wyglądasz!
OdpowiedzUsuńŚwietny zestaw, bluzka bardzo mi się podoba. Na ostatnim zdjęciu pięknie wyglądasz! ;)
OdpowiedzUsuń