Tym razem przyszła pora na mój "colour blocking". Pewnie pierwszy i ostatni w tak „papuzim” wydaniu, bo bardziej widzę się w nim na zdjęciach niż w lustrze. Chyba zmęczył mnie wszechobecny nadmiar kolorów. Czasem czuję się w nich dobrze, a innym razem wydaje mi się, że wyglądam jak przebrana za inną osobę.
Pewne okoliczności nie pozwoliły mi ostatnio robić zdjęć, więc znów wracam do tych znad morza. Ciekawe, czy zamieszczę wszystkie sesje ze Świnoujścia, które mi zostały, przed kolejnym wyjazdem. Za tydzień Toskania! Już nie mogę się doczekać ;)
Spodnie: No name
Top, marynarka, baletki: Zara
Strój kąpielowy: Oysho
Top, marynarka, baletki: Zara
Strój kąpielowy: Oysho
przecudowne zdjęcia! świetne połącznie kolorów, uwielbiam to !
OdpowiedzUsuńświetnie połączyłaś te kolory ! :)
OdpowiedzUsuńsuper kolorki :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie! Będę wdzięczna jeśli skomentujesz ostatni post. Za każdy komentarz się odwdzięczam! Jak blog się spodoba możesz dodać się do obserwatorów. Też się dodam jeśli poinformujesz mnie w komantarzu. Będę bardzo wdzięczna,
Pozdrawiam ! ;D
www.asiaa-przybycien.blogspot.com
Boskie baletki! ;)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Toskani :)
OdpowiedzUsuńPrześliczne spodnie i bardzo, bardzo ciekawe buty.
świetnie wyglądasz! kolory pasują do siebie i do ciebie:)
OdpowiedzUsuńPadłam :D Wczoraj umieściłam wpis o takim samym tytule, z takim samym połączeniem kolorystycznym i do tego, z tego samego miejsca :D
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wyglądasz, ale najbardziej urzekają mnie Twoje buty :)