Przez ostatni tydzień przyszło mi do głowy wiele pomysłów na nowe stylizacje. Wciąż jednak wydaje mi się, że nie mogę oswoić się z biżuterią (a mam jej bardzo dużo). Nadal jestem zbyt zachowawcza w dobieraniu dodatków i wydaje mi się, że to nie tylko mój problem. Pomimo tego, że nie jedna dziewczyna na ulicach Krakowa jest ciekawie ubrana, to niewiele z nich decyduje się na dużą, kolorową biżuterię, fikuśne kapelusze i czapki. Brak odwagi i strach przed przesadą, czy może nieumiejętność? W końcu trudno jest wyznaczyć granice dobrego smaku w dopasowywaniu łańcuszków, korali, pierścionków, bransolet, apaszek, chust
i nakryć głowy. A nie chcemy przecież wyglądać jak choinki.
i nakryć głowy. A nie chcemy przecież wyglądać jak choinki.
śliczna sukienka :)
OdpowiedzUsuńW końcu doczekaliśmy się TEJ pięknej, kobaltowej sukienki :) I od jutra wiosenne postanowienie: więcej ekstrawaganckich dodatków! :DD
OdpowiedzUsuńBardzo ładne nostalgiczne,romantyczne zdjęcia i outfit.Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńprześlicznie! Bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńrewelacyjnie łączysz kolory. chyba będę tu stałym gościem. super blog
OdpowiedzUsuńmatko, kolory idealnie pasuja do Ciebie!
OdpowiedzUsuńrewelacyjny secik!
Prześliczna jest ta sukienka. Doskonałe zestawienie kolorów - bardzo podobami się ten zestaw:-)
OdpowiedzUsuń